14_2013

„Ojciec pochodził spod Baranowicz, teraz to Białoruś. Miał przed wojną trzy córki z pierwszego małżeństwa. Żona mu młodo zmarła. Zostawił córki u swoich rodziców i poszedł na Zachód, za Bug. Wojna wybuchła, granicę zrobili, ojca wywieźli w Olsztyńskie i się kontakt z córkami urwał. Ożenił się drugi raz i ja właśnie jestem jego córką z drugiego małżeństwa, tego powojennego. Szukał starszych córek przez Czerwony Krzyż i nic. Dopiero kuzyn odszukał je w Baranowiczach i powiedział – Ojciec wasz żyje. Poszły do fotografa i zdjęcie przesłały do ojca. On też swoje zdjęcie im wysłał. I jak się spotkali na dworcu, to się dzięki tym zdjęciom rozpoznali.
Ale nie, to nie on na tym zdjęciu”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>