36

30_2014

– Hej Aga! Możesz rozmawiać?
– Cześć. Tak, właśnie się zatrzymałam.
– Jak się masz?
– No, jadę dalej z Zakładem, jestem na Podlasiu. I wiesz co? Właśnie teraz, gdy z tobą rozmawiam, to patrzę, jak ktoś orze pole koniem. Ma bronę i koń tę bronę ciągnie. To już chyba rzadko się zdarza, prawda?
– No, raczej. A zrobiłaś zdjęcie?
– Jeszcze nie, bo z tobą rozmawiam. Rety, ja nie daję rady z tym, żeby to wszystko jeszcze fotografować. Za dużo się dzieje, a jak z kimś rozmawiam, to zapominam o robieniu zdjęć.
– Ale teraz zrób. Czekaj, to ja do ciebie oddzwonię zaraz. Rób, rób, będziesz miała do książki.