„Agnieszka! Pewnie, że pamiętam! W zeszłym roku byłaś. Dobrze, że przyjechałaś, nam się trzecie dziecko urodziło. A ty jeszcze nie mężatka? Ech, że ci się chce po tych dziurach jeździć! Jak inni ludzie cię przyjmują, chcą te zdjęcia? Opłaca się to jakoś?”
Archiwa tagu: a co pani z tego ma
8_2014
Siedzieli w sześciu przy stodole, zmęczeni po pracy, czterech starszych, a dwóch młodych. Zagadałam i zaproponowałam zdjęcie:
„O nie, bo klisza pęknie! A towarzystwa panience nie trzeba? Bo tutaj kolega wolny, kawaler młody. Zmieści się tam z panienką w tej ciężarówce”.
3_2014
Z rozmowy z panem Wincentym:
„Ino odważna jesteś. Tyle świata przejechać. Forsę musisz mieć”.
„A męża czemu nie masz. Zła jesteś?”.
„Po co to tak jeździć? Domu nie masz? Nie obraź się, ale to takie cygańskie życie”.
27_2013
Wieczorem przyjechał na rowerze sołtys, już podpity. Mówi, że musi nas zameldować. A my na to, że już nas straż graniczna spisała i że wszystko w porządku.
„A czego wy tak po wioskach te zdjęcia robicie? Śledzicie? Agentki z Warszawy? Kogo sprawdzacie? Sołtysów? Czy wojsko graniczne? Wszystko obzdjęciujecie, nagracie i potem raport w stolicy złożycie? Dziewczyny, ja wiem jak jest! Ze mną możecie szczerze, otwarcie. No, to dla kogo pracujecie? Przecież wy dla zmyły takie młode, ten piesek i to auto śmieszne – też dla zmyły. Kiedyś to był smutny facet w prochowcu, a teraz dzieci do wywiadu posyłają. Aaaaa… Czekaj, czekaj… Chyba że wy tu interes przy granicy robicie? W takim aucie to dużo się zmieści, dziewczyny, ja wiem jak jest”.
3_2013
Wieś kończy się łąkami, za którymi jest już tylko Bug. Zamknięte domy, stary kiosk, pusta droga. W ostatnim obejściu, spotkałam gospodarza – „Mnie do piachu trzeba, a nie do zdjęcia”.
Stał oparty o płot i opowiadał o tegorocznej powodzi. Pytał, co z tego mam. „Nie ma nic za darmo, wiem, bo sam mam interes” – na jego podwórku stoją dwa tekturowe domki letniskowe. Dla wędkarzy z okolicy, bo na wakacje nikt nie przyjeżdża.
”Tu nic nie ma, tylko Bug wylewa”.
4_2012
Zaczyna się od pytania o zdjęcie, a potem już samo leci: opuszczone domy, brak pracy, nieopłacalność uprawy, wysokość rent, brak środków do życia, relacje rodzinne, tęsknota za komuną, polityka, wyjazdy zagranicę, alkoholizm, samotność starych kawalerów i wdów, problemy ze zdrowiem, brak autobusu do miasta, zamierające sąsiedztwo, wyludnione się wioski, żal za minioną młodością.
Ale czasami jest też nieufność, wypytywanie „A co pani tutaj robi, a co pani z tego ma?”, niewpuszczanie do domu ze strachu przed naciągaczami, obcymi, oszustami. „Trudno zaufać, wie pani, w dzisiejszych czasach. Nie to, co kiedyś”.