66

35_2015

„Jaka tam miłość… Ale dobrze my żyli. Przyszedł czas i trzeba było mężowi umrzeć. Sama zostałam. O, tutaj cała moja rodzina. To brat, to siostra, to moja mama, to kuzynki, a tutaj druga siostra. Tak było. Lubię się położyć i tak popatrzeć sobie na nich wszystkich. I jak tak popatrzę, to czasami zasnę i mi się kto przyśni”.